Najnowsze wpisy, strona 2


Like a plant...
Autor: Agat in world
21 lutego 2008, 17:36

Tłumaczenie dosłowne... Jak roślina.

Zastanawialiście się kiedyś, jakby to było... utracić samodzielność. Nie psychiczną... to już swoją drogą, lecz samodzielność fizyczną. Być wiecznie uzależnionym od innych, czasami od osoby trzeciej... zadaliście sobie czasem pytanie, lub chociaż przez chwilę zastanowili się nad tym jakie to musi być upokarzające.

 Natchnienie... pewien film...

Godzina spędzona twórczo...
Autor: Agat in world
12 lutego 2008, 19:37

Co człowiek chodzący do klasy maturalnej robi?
Logiczne powinien siedzieć w klasie i się uczyć do matury.
Całe szczęście my jako klasa humanistyczna posiadamy kilka możliwości wyjścia tu i ówdzie, jak np. klasa biologiczna do kostnicy.
My natomiast wychodzimy na wykłady na Uniwersytet Śląski prowadzone przez dr. Jacka Kurka. Czas jaki nam poświęca jest chyba najlepszym czasem. Człowiek ma tak fascynujący głos, tak ciekawie opowiada, wprowadza w klimat, że aż trudno uwierzyć, że ktoś może nie słuchać jego wykładu. O sztuce opowiada nieziemsko... oczywiście, można przeczytać to co on opowiada w książkach, ale nie robi to już takiego wrażenia. Nie zapada to tak głęboko... i tkwi w tobie.

Polecam jeżeli, ktoś kiedykolwiek będzie miał możliwość posłuchania jego wykałdu, niech nie zwleka i natychmiast zabiera mantel i idzie człowieka posłuchać... warto - to oceńcie sami

Skromniutko...
Autor: Agat in world
05 lutego 2008, 22:03

Dzień dobry!

Z góry chciałam przeprosić za mój brak obecności, spodowdowany m.in. chorobami, feriam i nieustanną nauką (matura =\).
Postaram się bywać ciutek częściej, choćby tylko z drobną informcją.

Tak, więc co nowego... ogólnikowo rzecz biorąc to nic. Szczegółów jest natomiast tak wiele, że wymienie tylko kilka...
- dziś 5.02. Agaty... kto mi nie złożył życzeń imieninowych może jeszcze przez najbliższy czas, nie obrażę się =]
- prawdopodobnie koniec znajomości z panem R. czemu? ujmę to tak, brak mi cierpliwości do romantyków, teraz może to zabrzmieć trochę prostacko, ale ja chcę chłopa a nie jakąś rozlazłą formę człowieka.
- zostałam wpisana na liste ludzi godnych uwagi, z którymi warto rozmawiać ^^
- w szkole dostrzegłam mniejszą ilość zajęć, przez co bardziej się męczymy w szkole bo myślenie "Co robić, żeby się nie nudzić?" też wbrew pozorom wyczerpuje i to jeszcze jak bardzo =P
- kontynuuję ścieżkę wojenną z moimi rodzicami, choć narazie bardziej to przypomina wojne pozycyjną, brak poważnych walk.
- po raz kolejny... nie kilkudziesiąty (chyba tak) raz uprzytomniłam sobie jaką jestem gapą patrząc na sprawdzian z historii... bitwa pod Verdum 1916 r. oczywiście jak Agat napisał 1816 r. oczywiście byłam święcie przekonana, że napisałam poprawnie.

No i to byłoby na tyle... więcej nieeeee...=P

FOCH
Autor: Agat in world
03 stycznia 2008, 00:01

Nie sądziłam, że kiedykolwiek to powiem, ale jak na dzień dzisiejszy jestem pierwszą osobą, która wyciągnie walizkę, otworzy szafy wszystko tam wrzuci po czym otworzy drzwi, rzuci kluczami w kąt i wyjdzie po zapałki. I nie wróce. Nie po tym jak człowiek się stara zadowolić wszystkich w koło przez osiemnascie lat i jeszcze ci zarzucą, że... jak to?... acha... "gówno umie" No to skoro nic nie umie to po co mam tu siedzieć i robić wszystko co mi każą bez najmniejszego słowa sprzeciwu... Ja nie widze powodku. I długo go nie zobacze, choćby leżał pod moimi nogami.
Agat wbrew pozorom też czuje... i nie na 'niestety'.

Podsumowując...
Autor: Agat in world
01 stycznia 2008, 03:00
Teraz już w tym nowym 2008 już roku witam was...
Rodacy czeka na nas Nowy Rok! Pełen ambitnych planów i zamiarów. Kolejnych nowych marzeń i celów. Najnowszy plan do wykonania...
ale czy da się to wykonać wymazując poprzedni z pamięci... no raczej nie da rady... i wiem, że na pewno większość z was z ogromną chącią zrównałaby wspomnienia z ziemią. Ja także należe do tych osób...
Niestety poprzedni rok był... tragiczny? Może to z byt drobne określenie, lub zbyt brutalne. Dlaczego? Po pierwsze jestem wykończona, zeszłym rokiem... nie fizycznie... psychicznie... jestem jak od dawna nie używana dentka... Tyle się działo, że nie miałam chwili i czasu na zamknięcie się w sobie i przemyślenie wszystkiego... To jest mój rytułał, którego zostałam pozbawiona w tym roku na amen... = okrutne. Teraz dla odmiany coś pozytywnego... w końcu po tylu latach oczekiwania nadszedł upragniony dzień osiągnięcia wieku Osiemnastu lat!!!! xD Tak! Tak... według polskiego prawa jestem osobą pełnoletnią i tym samym mogłam iść na wybory ^^ !!! Udało mi się jak ślepej kurze ziarko przenicy ^^ Tak samo jak z moim Gatito... nie wiem jak wygłądałyby ostatnie miesiące gdybym tego pamiętnego dnia na zagrała w RO... Zioom xD po stokroć i nawet więcej DZIĘKI!
Wiele się działo... to fakt... ale niestety nie mogę opisać wszystkiego... nie chciałabym was zanudzać... jeszcze zrobilibyście coś niepoczytalnego w ten Nowy Rok... i co??? Dlatego teraz poprzestanę na...
Najszeczrszych życzeniach na ten Nowy Rok... i aby smutna rzeczywistość nas nie przygniotła.... najlepsiejszego ludziska xD